top of page
RECENZJE
Julek Mere
LubiÄ™ dziewczyny grajÄ…ce w siatkówkÄ™, bo robiÄ… swoje i sÄ… mistrzyniami. Mniej lubiÄ™ kobiety krzyczÄ…ce w imiÄ™ takiej
czy innej ideologii. Bardzo lubiÄ™ aktorki ze spektaklu
"Dom Bernardy Alby" w reż. Renaty Dymnej przy pomocy wielu osób m.innymi Piotra Hanuszkiewicza. Kobiety zagraÅ‚y piÄ™knie swoje role. PokazaÅ‚y klasÄ™ i umiejÄ™tnoÅ›ci aktorskie lepsze niż
ich rówieÅ›nicy w paÅ„stwowych akademiach teatralnych.
Widziałem ostatnio wiele spektakli szkolnych i ten zaliczyłbym do najlepszych. Można by go spokojnie przenieść do teatru telewizji
i byÅ‚by wizytówkÄ… SzkoÅ‚y Machulskich. Dziewczyny wraz z reżyserkÄ… stworzyÅ‚y dzieÅ‚o mocne i prawdziwe o kobietach i otaczajÄ…cym
nas Å›wiecie, który aż tak wiele od czasów pisania sztuki siÄ™ nie zmieniÅ‚. Kobiety tak samo jak kiedyÅ› majÄ… swoje tÄ™sknoty i wielkie namiÄ™tnoÅ›ci, które pokazane prawdziwie w sztuce przywracajÄ… wiarÄ™ w sztukÄ™ i w teatr. Wszystkie aktorki zagraÅ‚y dobrze.
Tak samo rolÄ™ gÅ‚ówne jak i te mniejsze. Marta JasiÅ„ska, MaÅ‚gorzata Jaworska, Agata Ambicka, Agnieszka Pasieka, Joanna Róg, Aleksandra PustoÅ‚a, Nika Maciążek, Angelika Kurowska,Ania Matuszczak zagraÅ‚y tak, ze już teraz powinny dostać dyplom. DziÄ™kujÄ™ Wam. To droga, którÄ… powinno iść szkolnictwo teatralne. Droga gdzie widzimy i sÅ‚uchamy na scenie ludzi, a nie mÄ™tnie wyobrażenia reżyserów...
Buisness Magazyn

Marzena Dobosz (Teatru Głodna)
Wzorzyste dziewczÄ™ce sukienki i ciężkie czarne kamasze… Jak siÄ™ ubrać na wojnÄ™? Czy dziewczyny-żoÅ‚nierki bÄ™dÄ™ mogÅ‚y liczyć na odpowiedniÄ… bieliznÄ™, Å›rodki higieniczne, wygodne buty? Bohaterki reportażu SwietÅ‚any Aleksijewicz szÅ‚y na wojnÄ™ tak, jak staÅ‚y, nie pytaÅ‚y o wygody, ojczyzna ich potrzebowaÅ‚a. W Wielkiej Wojnie Ojczyźnianej walczyÅ‚y w jednym szeregu z mężczyznami, wracaÅ‚y z medalami, ale czÄ™sto kalekie. Po wojnie kraj o nich zapomniaÅ‚. Zawstydzone, upomniaÅ‚y siÄ™ o siebie dopiero kilkadziesiÄ…t lat później: dzisiaj ich gÅ‚osy brzmiÄ… donoÅ›nie z licznych scen teatralnych. W Warszawie można je usÅ‚yszeć dziÄ™ki zespoÅ‚owi Teatru Temat. Gorzkie sÅ‚owa Å‚agodzi wzruszajÄ…ca pieśń o miÅ‚oÅ›ci do mateczki Rosji…
Wojna nie jest dla kobiet – sÅ‚yszymy na poczÄ…tku (choć kiedy siÄ™ zastanowić, to nie jest też przecież dla mężczyzn, na wojnie ludzie ginÄ…!). Wojna jednak burzy tradycyjny porzÄ…dek spoÅ‚eczny: mężczyźni zabijajÄ… siÄ™ na froncie, kobiety przejmujÄ… zawody zarezerwowane dla mężczyzn. A wreszcie siÄ™gajÄ… i po karabiny…
Na scenie szeÅ›cioro mÅ‚odych ludzi – pięć kobiet i mężczyzna. SiedzÄ… niczym w studiu telewizyjnym, zaraz opowiedzÄ…, jak byÅ‚o na wojnie. Z offu rozlega siÄ™ gÅ‚os, że program siÄ™ zaczyna. MÅ‚ody lejtnant Siergiej (Hubert Mrozowicz) musztruje dziewczyny. Bohaterki kolejno przywoÅ‚ujÄ… swoje wojenne wspomnienia. Ciężarna Mania (Wanda Onyszkiewicz-Gnap), postawna Lara (Anna Matuszczak), drobna Sonia (Agnieszka Senderowska-RuciÅ„ska), Å›piewajÄ…ca Natasza (Angelika Kurowska) i przyciÄ…gajÄ…ca wzrok czerwieniÄ… sukienki Wiera (Joanna Róg). Dlaczego poszÅ‚y na wojnÄ™? Bo albo trudno siÄ™ byÅ‚o rozstać z chÅ‚opakiem powoÅ‚anymi do wojska, albo chciaÅ‚y być potrzebne, gdy ojczyzna wzywaÅ‚a. Nie zastanawiaÅ‚y siÄ™, miaÅ‚y po 16-17 lat, caÅ‚e życie przed sobÄ… i wielkie serca do walki. ObcinaÅ‚y wÅ‚osy (choć z żalem), przywdziewaÅ‚y mundury i – za duże czÄ™sto – buty. A potem uczyÅ‚y siÄ™ maszerować, salutować, strzelać. Szybko okazaÅ‚o siÄ™ jednak, że armia nie zamierza traktować kobiet inaczej niż mężczyzn: same wiÄ™c musiaÅ‚y kÅ‚opotać siÄ™ ze swoimi miesiÄ…czkami i ciążami…
Na froncie życie jest trudne, bywa koszmarne, we wspomnieniach powracajÄ… sceny czuwania przy umierajÄ…cych żoÅ‚nierzach, obrazy ciaÅ‚ rozrywanych pociskami, obrzydliwe sceny gwaÅ‚tów, których dopuszczali siÄ™ koledzy z jednostki na mieszkankach zajÄ™tych ziem (koleżanek nie tykali, marne to pocieszenie jednak). Nie to jest jednak gÅ‚ównym tematem opowieÅ›ci o kobiecej wojnie. Najtrudniej jest przecież zaprzeczać wÅ‚asnej kobiecoÅ›ci, czuÅ‚emu spojrzeniu na Å›wiat, potrzebie podobania siÄ™. Å»oÅ‚nierki sÄ… na wojnie, ale chciaÅ‚yby kochać, być kochane, chciaÅ‚by wiosnÄ… kwiatami przystroić karabin, zaÅ‚ożyć kolczyki – a niechby tylko na noc – czy pantofelki.
Mówi siÄ™, że w Armii Czerwonej w czasie wojny sÅ‚użyÅ‚o nawet 800 tysiÄ™cy kobiet: przechodziÅ‚y specjalne szkolenia, uczyÅ‚y siÄ™ obsÅ‚ugiwać broÅ„, w tym karabiny maszynowe oraz moździerze, byÅ‚y snajperkami, radiotelegrafistkami, pilotowaÅ‚y myÅ›liwce. JeÅ›li chciaÅ‚y przeżyć, musiaÅ‚y być silne i bezkompromisowe, choć czÄ™sto mówiÅ‚y o tym, że żal im byÅ‚o każdego zabitego żoÅ‚nierza – tych z wrogiej armii także. Jednak byÅ‚y w stanie wiele wytrzymać.
WracaÅ‚y po czterech latach do domu – nie zawsze witaÅ‚y je uÅ›miechniÄ™te twarze. CzÄ™sto nie miaÅ‚y do czego wracać. WstydziÅ‚y siÄ™ kalectwa. Szybko wiÄ™c nauczyÅ‚y siÄ™ ukrywać swojÄ… przeszÅ‚ość: w cywilu ich medale nie miaÅ‚y wartoÅ›ci, a mężczyźni byli zazdroÅ›ni o wÅ‚asnÄ… wojennÄ… chwałę. W ZwiÄ…zku Radzieckim Wielka Wojna Ojczyźniana urosÅ‚a do rangi mitu, którego nie wolno byÅ‚o zakÅ‚ócać babskimi opowieÅ›ciami. Przecież powinno być tak – on walczy, ona wiernie czeka. JeÅ›li byÅ‚o inaczej, tym gorzej dla faktów…
Rozpisany na sześć gÅ‚osów spektakl Renaty Dymnej to ten rodzaj teatru, w którym najważniejsze jest sÅ‚owo – to z opowieÅ›ci tworzy siÄ™ akcja, bohaterki wspominajÄ… przeszÅ‚ość, cieszÄ… siÄ™, żalÄ…, Å›piewajÄ…… MÅ‚ode aktorki Teatru Temat roztaczajÄ… przed milczÄ…cÄ… widowniÄ… zÅ‚ożony obraz wojennych doÅ›wiadczeÅ„ kobiet żoÅ‚nierek, bohaterek wojennych z reportażu SwietÅ‚any Aleksijewicz. JednoczeÅ›nie wiemy, że te gÅ‚osy kobiet wpisujÄ… siÄ™ w szerszÄ… opowieść, w przypowieść o losie kobiet uwikÅ‚anych w historiÄ™ tworzonÄ… przez mężczyzn. O nas wszystkich, którym wojna odbiera życie, zdrowie, prawo do decydowania o sobie. Obserwujemy przyspieszone dojrzewanie bohaterek Renaty Dymnej – na naszych oczach studio telewizyjne przeistacza siÄ™ w wojenny poligon, a cena, jakÄ… dziewczyny pÅ‚acÄ… za poÅ›wiÄ™cenie i odwagÄ™, przewyższa wszystkie zÅ‚ote medale.
A my siedzimy na widowni Faktycznego Domu Kultury zasÅ‚uchane, ale też zdziwione nieco tymi opowieÅ›ciami. WÅ‚aÅ›ciwie jedyne żoÅ‚nierki, które wszyscy kojarzymy – i to z telewizji – to piÄ™kna Marusia, w której kochaÅ‚ siÄ™ Janek Kos, i Å›liczna Lidka, która z kolei kochaÅ‚a siÄ™ w Janku. Obie miaÅ‚y czyste lÅ›niÄ…ce wÅ‚osy, wyprasowane mundury i delikatny makijaż. Nijak ten obraz nie pasuje do zgrzebnej rzeczywistoÅ›ci wojennej dziewczyn SwietÅ‚any Aleksijewicz.
Być może reżyserce zależaÅ‚o wÅ‚aÅ›nie na tym, żeby zderzyć dramat dokumentu z popkulturowym wyobrażeniem wojny jako szalonej przygody. Może wÅ‚aÅ›nie dlatego bohaterki spektaklu nucÄ… jednÄ… z najpopularniejszych rosyjskich piosenek patriotycznych (napisanÄ… przez Aleksandra Szaganowa z muzykÄ… Igora Matwienki), która opowiada o zachwycie RosjÄ…, jej bezkresem i piÄ™knem, nie ma w niej za to ani sÅ‚owa o wojnie i żoÅ‚nierzach (choć zespóÅ‚ Lube wykonywaÅ‚ jÄ… w stylizacji à la festiwal piosenki żoÅ‚nierskiej w KoÅ‚obrzegu). Renata Dymna nie zaproponowaÅ‚a żadnej wojennej pieÅ›ni, na przykÅ‚ad wzruszajÄ…cej „Ciemnej nocy”w wykonaniu Marka Bernesa (muzyka Nikita BogosÅ‚awski, sÅ‚owa WÅ‚adimir Agatow) z filmu z 1943 roku zatytuÅ‚owanego „Dwaj żoÅ‚nierze”, w której kule Å›wiszczÄ… po stepie i Å›mierć zbiera srogie żniwo.
Z jednej strony wiÄ™c „Wojna jest kobietÄ…” jest gÅ‚osem kobiet, którym gÅ‚os odebrano, z drugiej – manifestem pacyfizmu: wojna to zÅ‚o, cieszmy siÄ™ sÅ‚oÅ„cem i wolnoÅ›ciÄ….
Czekam na kolejne spektakle Teatru Temat, caÅ‚y czas potrzeba nam gÅ‚osów kobiet w teatrze.
„Wojna nie jest kobietÄ…” wg książki SwietÅ‚any Aleksijewicz „Wojna nie ma w sobie nic z kobiety” w przekÅ‚adzie Jerzego Czecha, reżyseria Renata Dymna, choreografia Agnieszka Senderowska, kostiumy i konsultacje jÄ™zykowe Roza Arutunian-FijaÅ‚kowska, motywy muzyczne na akordeon: Hubert Giziewski i Iwo Jedynecki, zapowiedź gÅ‚osowa Elżbieta Kijowska, charkteryzacja i przygotowanie wokalne Angelika Kurowska, menager projektu Ella SzczÄ™k; premiera 30 października 2018 r. w Faktycznym Domu Kultury w Warszawie.
Anna Krogulec (Nowy Folder)
– Ostatnio interesujÄ… mnie rzeczy dotyczÄ…ce kobiet – mówi Renata Dymna, reżyserka spektaklu „Wojna nie jest kobietÄ…” na podstawie reportażu SwietÅ‚any Aleksijewicz. BÄ™dzie można go zobaczyć w nastÄ™pny piÄ…tek w Faktycznym Domu Kultury.
GÅ‚os pochodzÄ…cy jakby ze studia telewizyjnego zapowiada, że za chwilÄ™ spektakl siÄ™ zacznie. Wreszcie wojskowym krokiem wchodzi na scenÄ™ pięć mÅ‚odych kobiet i jeden mężczyzna. To ten ostatni zaczyna przedstawienie od sparafrazowanych sÅ‚ów z książki SwietÅ‚any Aleksijewicz „Wojna nie ma w sobie nic z kobiety”: W wojsku te kobiety byÅ‚y sanitariuszkami, strzelcami wyborowymi, kaemistkami, dowodziÅ‚y nawet obsÅ‚ugÄ… dziaÅ‚ przeciwlotniczych. Dzisiaj?… SÄ… aktorkami, nauczycielkami, ksiÄ™gowymi. Niezgodność ról. Tam i tutaj. Dzisiaj same sobie siÄ™ dziwiÄ….
Teatr faktu
„Wojna nie jest kobietÄ…” to teatr faktu, ale zrealizowany w formie pewnej przenoÅ›ni, nieczystego realizmu. Można domniemywać, że bohaterowie poczÄ…tkowo pojawiajÄ… siÄ™ w studiu telewizyjnym, gdzie opowiadajÄ… o sobie jakby mówili o kimÅ› innym, czy też raczej – o kimÅ›, kim kiedyÅ› byli. Każda z kobiet wspomina kilka wydarzeÅ„ z wojennej przeszÅ‚oÅ›ci, z kolei mężczyzna jest pewnym symbolem żoÅ‚nierza, czasem prowadzi również okrojonÄ… narracjÄ™. W swoje role z niezwykłą naturalnoÅ›ciÄ… wcielajÄ… siÄ™ aktorzy Teatru Temat, którzy dziÄ™ki przekonujÄ…cej kreacji postaci, w peÅ‚ni przyciÄ…gajÄ… uwagÄ™ widza. Mimo prostej formy przekazu „Wojna nie jest kobietÄ…” jest spektaklem opartym na bliskim kontakcie z widowniÄ…, który dynamicznie rozwija siÄ™ z każdÄ… opowiedzianÄ… historiÄ….
W moim przekonaniu jest to „teatr prawdy”, trudny i angażujÄ…cy. WzruszajÄ…cy tym bardziej, że traktuje o prawdziwych wydarzeniach i opowiada historie, które kiedyÅ› miaÅ‚y miejsce. Oddaje gÅ‚os tym, których dotÄ…d nikt nie chciaÅ‚ wysÅ‚uchać, i których pewnie już niewielu usÅ‚yszy. Spektakl przedstawia zupeÅ‚nie inny obraz wojny, niż ten dobrze znany z mÄ™skich opowieÅ›ci o najlepszych dowódcach i wygranych walkach. Wojny, o której mówi siÄ™ emocjonalnie. Takiej, która ma swój kolor i zapach, swoje gorsze i lepsze dni.
Dwie kobiety
DziesiÄ…tki podróży po caÅ‚ym kraju, setki nagranych kaset, tysiÄ…ce metrów taÅ›my magnetofonowej. Pięćset spotkaÅ„… Potem już przestaÅ‚am liczyć, twarze zacieraÅ‚y siÄ™ w pamiÄ™ci, zostawaÅ‚y tylko gÅ‚osy – pisze Aleksijewicz w swoim reportażu. Po dwuletnich próbach BiaÅ‚orusinki książka zostaÅ‚a wydana w okrojonej wersji w 1985 r. w ZSRR, sprzedajÄ…c siÄ™ w dwóch milionach egzemplarzy. „Wojna nie ma w sobie nic z kobiety” otrzymaÅ‚a m.in. NagrodÄ™ im. Ryszarda KapuÅ›ciÅ„skiego za reportaż literacki
w 2011 r., a w 2015 r. sama Aleksiejewicz została noblistką w dziedzinie literatury.
– Aleksijewicz poznaÅ‚am we Wrzeniu Åšwiata jeszcze zanim dostaÅ‚a Nobla – opowiada Renata Dymna. –ZrobiÅ‚a na mnie wrażenie, kupiÅ‚am wiÄ™c jej książkÄ™ ˶Wojna nie ma w sobie nic z kobiety”. I po raz pierwszy życiu okazaÅ‚o siÄ™, że mogÄ™ coÅ› czytać w tak niewielkich dawkach. To zrobiÅ‚o na mnie bardzo duże wrażenie. Reżyserce spektaklu, jako teatrolożce i wykÅ‚adowcy, udaÅ‚o siÄ™ zebrać grupÄ™ mÅ‚odych aktorów, w tym dawnych uczniów SzkoÅ‚y Aktorskiej Machulskich. – PomyÅ›laÅ‚am sobie, że to jest temat dla teatru. OczywiÅ›cie teatru relacji, teatru faktu – mówi. – Reportaż pozostanie najważniejszÄ… formÄ… literatury po naszych czasach, wiÄ™c wedÅ‚ug mnie jest też materiaÅ‚em dla teatru.
Z pewnoÅ›ciÄ… we wspóÅ‚czesnej sztuce nie powinno zabraknąć miejsca dla takich spektakli. Jest on jednak zaledwie „esencjÄ…”, czy raczej dobrym przygotowaniem do przeczytania reportażu „Wojna nie ma w sobie nic z kobiety”. WedÅ‚ug mnie wspólnym mianownikiem dla spektaklu Dymnej i książki Aleksijewicz jest to, że inspirujÄ… do przekwalifikowania swoich stereotypów o wojnie widzianej wyłącznie z mÄ™skiej perspektywy i skÅ‚aniajÄ… do refleksji nad kobiecym obrazem historii.
Iwa Poznerowicz (Teatr dla Was)
„Wojna nie jest kobietÄ…” na scenie w Faktycznym Domu Kultury - pisze Iwa Poznerowicz Wojna to nie jest miejsce dla kobiet
SwietÅ‚ana Aleksijewicz, laureatka literackiej Nagrody Nobla z roku 2015 w swoich książkach porusza trudne tematy, wypierane i pomijane w historii Rosji m.in.: radzieckÄ… interwencjÄ™ w Afganistanie, katastrofÄ™ w Czarnobylu, wojenne losy dzieci, codzienne życie po upadku komunizmu. Ta biaÅ‚oruska pisarka i dziennikarka jest także autorkÄ… książki, a wÅ‚aÅ›ciwie zbioru reportaży pod tytuÅ‚em „Wojna nie ma w sobie nic
z kobiety”.
Książka „Wojna nie ma w sobie nic z kobiety” to wspomnienia kobiet, które zasilaÅ‚y, a raczej tworzyÅ‚y oddziaÅ‚y armii radzieckiej podczas II wojny Å›wiatowej. MÅ‚odziutkie dziewczyny, w ciÄ…gu jednego dnia zamieniÅ‚y zwiewne kwieciste sukienki na ciężkie mundury, a pantofelki na obcasikach na żoÅ‚nierskie, zbyt duże buciska. WiedziaÅ‚y, że tak trzeba, że trzeba bronić ojczyzny przed wrogiem. ByÅ‚y fizylierkami, strzelcami wyborowymi, telegrafistkami. SzÅ‚y na każdy odcinek frontu, na który je wysyÅ‚ano. Traktowane jak coÅ› innego - „bo to baby”, a walczyÅ‚y na równi z mężczyznami. Nie wiedziaÅ‚y, co to jest wojna, nie wiedziaÅ‚y, że oprócz Å›mierci, kalectwa, stracÄ… niewinność, mÅ‚odość, kobiecość. StracÄ… - bezpowrotnie - swojÄ… dusze.
I wÅ‚aÅ›nie na podstawie fragmentów książki powstaÅ‚ spektakl, przygotowany przez RenatÄ™ DymnÄ… z mÅ‚odymi aktorami. Na scenÄ™ w Faktycznym Domu Kultury weszÅ‚o kilka mÅ‚odych dziewczÄ…t ubranych w kolorowe sukienki i chÅ‚opak. Usiedli w ciszy na krzesÅ‚ach. One wyglÄ…daÅ‚y zwyczajnie, jak nastolatki. Jedyny dysonans - każda z nich miaÅ‚a na nogach ciężkie, wojskowe buty. Po chwili, wstajÄ…c pojedynczo z krzeseÅ‚, dziewczyny zaczęły opowiadać swoje historie. Od pierwszych sÅ‚ów ich relacji każdy zrozumiaÅ‚ to dziwne połączenie - kobiecej sukienki i wojskowych butów.
Te młode dziewczyny opowiadały o swoich miłościach, tęsknocie, strachu. O powolnym zabijaniu wrażliwości i kobiecości. Opowiadały o WOJNIE. Ale też o tym, co je czekało po jej zakończeniu. Jeśli przeżyły, wracały w rodzinne strony. Ale czy ktoś tam na nie czekał?
WÅ›ród dziewczÄ…t jest jeden prawie dorosÅ‚y mężczyzna. On przejmuje rolÄ™ dowódcy, on rozdaje broÅ„ kobietom, on jest ten ważniejszy. Ten mężczyzna, a raczej chÅ‚opiec ze wstydem przedstawia wstrzÄ…sajÄ…ce relacjÄ™ „zabaw” zwyciÄ™zców z innymi kobietami. Bo przecież te, z którymi walczyli - ramiÄ™ w ramiÄ™ - nie byÅ‚y kobietami.
MÅ‚odzi aktorzy, którzy wystÄ…pili w spektaklu, sÄ… na poczÄ…tku swojej aktorskiej drogi. Każdy z nich zostaÅ‚ obdarzony talentem, dziÄ™ki któremu znakomicie poradzili sobie z bardzo trudnym, dramatycznym tekstem i z zaplanowanÄ… przez reżysera inscenizacjÄ…, w której nie ma rekwizytu, dekoracji, nie ma niczego, za czym można siÄ™ schować, ukryć swoje niedoskonaÅ‚oÅ›ci, braki. Jest tylko prawdziwy tekst i aktorzy, którzy majÄ… pokazać tÄ™ prawdÄ™. I mimo mÅ‚odego stażu aktorskiego, każdemu siÄ™ to doskonale udaje.
Zdecydowanie warto poszukać gdzie mÅ‚odzi aktorzy bÄ™dÄ… wystawiali jeszcze swój spektakl. Nie tylko dla doskonaÅ‚ego tekstu Aleksijewicz, ale przede wszystkim dla nich samych. Dla ich talentu i prawdy, którÄ… pokazujÄ… na scenie.
Iwa Poznerowicz - „Wojna nie jest kobietÄ…” na podstawie reportaży SwietÅ‚any Aleksijewicz ”Wojna nie ma w sobie nic z kobiety”; reżyseria - Renata Dymna; kostiumy i przygotowanie z jÄ™zyka rosyjskiego - Róża Artunian – FijaÅ‚kowska. Recenzja z portralu Teatr dla Was.
bottom of page